Ostatnie kilka tygodni były istnym tanecznym maratonem. Najpierw magiczny weekend w pięknej i ciepłej Barcelonie z Collegiate Shag w tle, później równie gorąca impreza w naszym warszawskim Skwerze, a na deser, niczym tort Sachera - Vienna Swing Exchange!Ponieważ za oknem coraz zimniej... zacznijmy od słonecznej stolicy Katalonii, o Vienna Swing Festival napiszę wkrótce!Wygląda na to, że dzięki uczniom SWINGOUT.PL (a w szczególności Pawłowi Gałązce) Collegiate Shag już na dobre zadomowił się w Warszawie i powoli zyskuje popularność w Polsce. W Warszawie odbyły się już 2 warsztaty tego tańca i już zaplanowana jest ich kolejna odsłona (31.01-1.02.2015). Trudno się dziwić, że na BCN Shag Festival wybraliśmy się dość sporą grupą. 25 osób ze SWINGOUT.PL dawało nam drugie pod względem liczebności miejsce na festiwalu... zaraz po Hiszpanach i Katalończykach.[caption id="attachment_1392" align="aligncenter" width="720"]
Ekipa SWINGOUT.PL na BCN Shag Festival w Barcelonie. Nie wierzcie w to, co widzicie! Naprawdę dużo tańczyliśmy! :)[/caption]Minifestiwal zorganizowany w weekend 30 października - 2 listopada 2014 przez studio tańca Spank the Baby był pierwszą tego typu inicjatywą w Hiszpanii, niemniej jednak już na pierwszą edycję organizatorom udało się zaprosić jedną z najbardziej rozpoznawanych i kojarzonych z Collegiate Shag par - Stevena Sayera i Chanzie Roettig z Los Angeles. Oprócz nich, warsztaty prowadziła irlandzka para - Eamonn O’Sullivan i Sarah Mullen oraz lokalni, barcelońscy instruktorzy - Pol Prats Ferrer i Sara Planas.
Już od dawna uważam, że mniejsze, lokalne eventy są często o wiele bardziej wartościowe, niż ogromne, huczne imprezy - nie inaczej było i tym razem. Niewielkie grupy, brak tłoku na parkiecie, indywidualne podejście instruktorów do uczestników warsztatów, możliwość poznania się bliżej z niewielką jeszcze lecz wciąż rozwijającą się, europejską społecznością tancerzy Collegiate Shag - tak właśnie wyglądał BCN Shag Festival.Event otworzyła, jakżeby inaczej, halloweenowa impreza, tak więc pierwsze popołudnie spędziliśmy malując kolejne cienie pod oczami i strużki krwi kapiące z ust. Efekt podziwiać możecie na fotce poniżej:[caption id="attachment_1391" align="aligncenter" width="720"]
Ekipa Studia Tańca Swingowego SWINGOUT.PL na festiwalu BCN Shag Festival w Barcelonie.fot. Spank the Baby[/caption]Festiwalowe warsztaty rozpoczęły się przesłuchaniami do poszczególnych grup zaawansowania. Liczba godzin zajęć była dostosowana do możliwości uczestników i do specyfiki oraz dynamiki tańca Collegiate Shag. Niezależnie jednak od ilości godzin - dawka wiedzy, jaką zaserwowali nam wszystkim instruktorzy była gigantyczna. Zajęcia ze Stephenem i Chaenzie to czysta przyjemność, ale też ciężka praca, bowiem na zajęciach nie oszczędzali nikogo... niejednokrotnie nie przebierając w słowach, aby „delikatnie” zmotywować uczestników warsztatów. Warsztatom Collegiate Shag towarzyszyły dodatkowe, otwarte zajęcia z głównymi instruktorami oraz zajęcia fakultatywne (tzw. taster classes) z akrobatyki, hip hopu i steali, czyli "kradnięcia" tańczącej partnerki lub partnera.Na sobotniej imprezie mogliśmy podziwiać prezentację instruktorów oraz potańczyć do muzyki granej na żywo przez lokalny Storyville Jazz Band... i przekonać się o wokalnym talencie Stevena Sayera. Zupełnie przypadkowo spotkaliśmy tam również dwójkę międzynarodowych instruktorów - Isabellę Gregorio (która uczyła wraz z Vincenzo Fesim na zorganizowanym przez SWINGOUT.PL, pierwszym w historii Lindy Hop w Warszawie, międzynarodowym festiwalu Jumpin’ Swing 2011) oraz poznanego przez nas w Turynie - Argentyńczyka Marcosa Agote, który będzie prowadził zajęcia na tegorocznym festiwalu Dragon Swing w Krakowie. Oboje mieszkają i uczą obecnie w Barcelonie. Kolejne tego typu spotkanie przypomniało nam tylko, jak w rzeczywistości mały jest nasz globalny światek tańca swingowego.W sobotę odbył się również konkurs wytrzymałościowy Collegiate Shag. Organizatorzy przeprowadzili go w formacie „tap-out”, którego założeniem jest odrzucanie kolejnych par, aż na parkiecie zostanie ich określona, finałowa ilość. Pary tańczyły do coraz szybszej muzyki, aż do finałowego, najszybszego utworu. Tak się złożyło, że wraz z Kasią dostaliśmy się do dwuparowego finału... i wygraliśmy konkurs! Nagrodą były full passy na przyszłoroczny BCN Shag Festival oraz vouchery na buty do tańca barcelońskiej firmy Slide & Swing - jak się później okazało, jedne z najlepszych, w jakich miałem okazję dotąd tańczyć. Po 3 miesiącach poznawania Shaga - było to dla nas spore zaskoczenie, ale i ogromna motywacja do dalszej pracy! Warto tutaj wspomnieć, że w konkursie udział wzięła duża część ekipy SWINGOUT.PL, a Dorota i Michał Wójcikiewicz dosłownie otarli się o finał, odpadając jako ostatnia para - można więc spokojnie uznać, że zajęli trzecie miejsce na pudle![caption id="attachment_1393" align="aligncenter" width="480"]
Pierwsze miejsce w konkursie Collegiate Shag dla SWINGOUT.PL! Go team![/caption]Po niedzielnych warsztatach udaliśmy się do klubu Pipa przy Plaza Reial na koncert gypsy jazzowego trio o tajemniczo brzmiącej nazwie - Shine. Zespół jest idealnie harmonijnym połączeniem muzyków stanowiących swoje całkowite przeciwieństwo: tkwiącego po uszy w klimacie jazzu manouche Alberta Bello (g), obdarzonego niesamowitym głosem, bluesowego Hernana „Chino” Senry (g) i jego charakterystycznej, rezofonicznej gitary ze slidem (swoją drogą warto przeczytać o tym ciekawym i dość mało znanym w Polsce instrumencie, np. TUTAJ >>) oraz mocno związanego z nurtem rockabilly - Roda Deville (b). To co wydarzyło się tego wieczoru na długo zostanie w naszej pamięci. Niesamowita wirtuozeria, charyzma i improwizacyjna zabawa muzyką sprawiły, że przez bite dwie godziny, jak zahipnotyzowani wpatrywaliśmy się w muzyków, starając się zapamiętać na zawsze każdy dźwięk, który wydobywali ze swoich instrumentów. Shine grają regularnie nie tylko w Pipa Club, ale i innych barcelońskich klubach - jeśli akurat będziecie w okolicy i lubicie klimaty w stylu Reinhardta i Grappelliego, naprawdę warto wybrać się na koncert.
W poniedziałek wybraliśmy się do sklepu Slide & Swing, aby odebrać nagrody. No i tutaj pojawił się kłopot, bo jeśli miałbym wybrać, które z butów najbardziej mi się podobały, wybrałbym... prawie wszystkie. Serio - jeśli kiedyś będziecie mieli okazję kupić buty do tańca tej firmy, nie wahajcie się ani chwili. Na polskie warunki nie jest to tani zakup - para męskich butów to koszt 125 Euro, damskich ok. 100, jednak moim zdaniem cena ta jest w pełni usprawiedliwiona i nie będziecie żałować wydanych pieniędzy. Począwszy od jakości wykonania, przez wygodę, po design - Slide & Swing dostaje ode mnie 10/10!Dla zainteresowanych namiary na sklep:Slide&swing, Carrer de Joan Blanques, 30, 08012 Barcelona i mapka dojazdu >>[caption id="attachment_1394" align="aligncenter" width="720"]
A może tak... wziąć je wszystkie?[/caption]Jako że buty trzeba było gdzieś wypróbować... wraz z całą naszą ekipą odwiedziliśmy potańcówkę jednej z większych lokalnych szkół tańca swingowego - Lindyhop.cat. Odbywała się w niewielkiej salce jednej z uczelni i pod kątem liczebności tancerzy można byłoby ją porównać do naszych coniedzielnych spotkań w Dziku przy Belwederskiej 44a. Brakowało tylko niepowtarzalnego, Dzikowego klimatu! Jak to się mówi - wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej![caption id="attachment_1395" align="aligncenter" width="720"]
Do zobaczenia za rok, Barcelono![/caption]No i do tego domu trzeba było w końcu wrócić - pracować nad materiałem z warsztatów i shagową gorączką zarażać kolejnych polskich tancerzy! A propos zarażania... Pierwsze kroki Collegiate Shag będziecie mogli poznać już na festiwalu Dragon Swing w Krakowie, na którym poprowadzimy przed piątkową imprezą godzinne zajęcia fakultatywne!A kolejna okazja do intensywniejszej nauki już za dwa miesiące! Przed nami trzecia już edycja warszawskich warsztatów Collegiate Shag z litewskimi instruktorami - Arnasem Razgunasem i Egle Nemickaite. Rezerwujcie weekend 31 stycznia - 1 lutego!
